Opowiadania:

Odchodzą, przychodzą, placki pieką, zbierają znaczki, odklejając je pierwej z kopert. Przychodzą, siadają, by potem wstać i odejść, a na odejściu ustawiają się na przystankach, żeby złapać tramwaj, który wymaga wejścia weń, a uda się to tylko, jeżeli tramwaj nie umknie im spod nóg.
Czynią wiele, wiele zabiegań doraźnie jest potrzebnych, by czuć że żyją, a wtedy spokojnie wieczorem opisują w pamiętniku udany dzień. Piszą piórem na wskroś wiecznym, pod bezpieczną kołdrą, bez użycia żarówki i prądu.