Opowiadania:
Nuc, mój kundel nad kundle,
naznaczony jest psim swędem, więc drapię go po psich plecach, po psich udach,
wszędzie. Drapię go na przechadzce miejskiej i wiejskiej, po okolicznych
bramach, przed supermarketami.
Nuc jest mi niezmiernie wdzięczny za mą troskę i oddanie, co zaznacza ogonem,
lub psim głosem. Jest wdzięczny i darzy mnie szacunkiem, choć mam włosy
za krótkie, paznokcie obłe, twarz brzydszą od Marie Clair i cały jestem
w tułowiu.
Za zlikwidowanie świądu, Nuc mnie ochrania przed światem, a w szczególności
przed panem Tadziem, który wiecznie patrzy na mnie koźlim wzrokiem.
Co tu dużo mówić Felku, pomagajmy
sobie nawzajem, ot tak po prostu, ...po ludzku.