Opowiadania:

Coś podobnego może się tylko zdarzyć w Radomiu, gdzie ulice usytuowane są w poprzek i pomalowane na różowo. Tak wymyśliła derekcja, która urodziła się w Radomiu, mieście swych marzeń i snów. Rękoma, które natura matka wstawił jej w poprzek tułowia wskazała kierunek ulic i kazała je pomalować na kolor swego brzuszka, czyli w kolorze różowym. Derekcja Radomia, inaczej kierownik miast, patrzyła na swe dzieło zaiście z podniesionym czołem i wąsem sumiastym, o dziwo usytuowanym w poprzek buzi derektorskiej. Natomiast mieszkańcy tego grodu pamiętają czasy bruku latarnianego i wesołych dramwaji mknących przez ulice miasta na wprost, za pomocą prądu elektrycznego. Dziś sceptycznie oglądają geometrię i kolor tego po czym spieszę się co rano do pracy, a w południe do mlecznych barów. Sceptycznie poglądają to na uliczne miasto, to na derekcję, poglądają że coś chyba nie tak z ich ulicami, bo jakoś w poprzek i tak jakoś w majtkowym kolorze.
Jak tu żyć w Radomiu? Jak podążać w poprzek do hut radomskich, by zarabiać na przebudowę ulic i farbę? W jaki sposób udać się na uniwersytet radomski by nauczyć się jak te pieniądze zarabiać?
Józiu, wstąp do Radomia jak będziesz tam przejazdem, i wytłumacz, powiedz coś mądrego, bo nie wiem jaką krzywdę mieszkańcy gotowi zrobić sobie z tej niewiedzy. Tacy Zamościanie, czy mieszkańcy innych miast, to co innego, przecież wiadomo jak radośnie chadza się po wiaduktach, to i szkoła blisko i urząd, oraz fabryka, gdzie zarabia się godne złotówki tak potrzebne do umocnień wśród przęseł, budowy zbawiennej balustrady, tak potrzebne do stawiania nowych mostów. Derekcja Zamościa i innych miast jest mądrzejsza od radomskiej, mądrzejsza że nie stosuje żadnego koloru do budowy wiaduktów, bo jak, kto widział kolorowe mosty. Most to po prostu most. i co tu dużo filozofować.
Przechodniu, poglądaj z dala na Radom, bo tam przyczaiła się gupia derekcja. Odwiedzaj Zamość i inne miasta, a gdy spytasz się mnie dlaczego, odpowiem ci że ja tak po prostu chcę.