Krowa,
niby przedmiot, plusz i mięso, mięso co się rusza i patrzy...
Obserwuje krowę z okna. Stoję i dłubie w nosie, ale tylko wtedy gdy mam
długie paznokcie. Patrzę i nie myślę o niczym, bo w gruncie rzeczy jestem
prymitywny.
Krowa patrzy i ja patrzę, kiedy krowa nie patrzy ja patrzę dalej.
Teraz krowa przesuwa mięso w odwrotnym kierunku, rytmicznie marszczy się
plusz.
Chyba o mnie zapomniała, ja jeszcze pamiętam o niej, bo ją widzę.