Opowiadania:

Malwy i inne kwiaty sadzone we wtorki zazwyczaj korzeniami do ziemi, czapki kwiatowe unoszą do góry w stronę nieba, wypatrując samolotów o skomplikowanej maszynerii, awionetek, helikopterów, lecz tych samobieżnych - niebnych, oraz kamieni noszonych wysoko w górę siłami ramion miejscowych łobuzów.

Kwiaty innych dni tygodnia podziwiają śpiew ptaków, przepływy chmurniane, liżą słońce całym swym kwiatowstwem, a zapach swój oddają każdemu kto się do nich zwróci bez względu na majątek i urodę.

Zarówno jedne i drugie  czeka kośba, czyli los wazonowy jak mawiała na poły ślepa ciocia Rózia. Ekran niebny, który był tłem dla ptaków u jednych, a u drugich dla helikopterów, spełnia już tylko sufit.

Na co ci teraz po i przedwtorkowy kwiatuszku wspomnienia ptaszka w locie, lub pogwizdu motyla, jeżeli nie potrafisz odróżnić Miga dwudziestego czwartego po kombulencji charakterystycznej dla odstoi kwarcowych, lub podziwu dla kamieni w powietrzu i słońcu, choć ich środowiskiem są przydrożne rowy.

Jakkolwiekby nie było wszystkich czeka kośba  i ciebie Andżeliko, i ciebie, że nie wspomnę, wtorkowy Roberciku.