Opowiadania:

- Czy pan już był w miasteczku Chatanoga Chuchu?
- Nie, nie byłem bo to za daleko, pewno gdzieś za widnokręgiem, a ja noszę grube okulary i mam za krótkie nóżki, buciki na cienkiej podeszwie i pewni nie starczyłoby mi drugiego śniadania zanim doszedłbym do celu.
- Czy pan tańczył kiedyś boogie woogie?
- Przecież mówiłem panu, że mam za krótkie nóżki i za duży brzuszek, a swoją drogą boogie woogi to taniec dobry dla szamanów i agentów reakcji.
- Jaki jest pański stosunek do samotnych lokomotyw?
- Nigdy nie zniżyłem się do tego, by napadać na samotne lokomotywy. Moja moralność nie dopuszcza podobnych zakłóceń osobowości, gdyż balansowałbym na krawędzi prawa i musiałbym przesiadywać w kolejce do psychiatry.
- Czy ogarnął pan kiedykolwiek las swym spojrzeniem?
- Przecież mówiłem ci dobry człowieku, że noszę grube okulary i trudno mi ogarniać cokolwiek i kogokolwiek.
- Pytania moje wyczerpały się drogi panie, więc niech pan przywdzieje swój płaszczyk w jodełkę i uda się do rymarza, bo tam nie będą panu zadawać kłopotliwych pytań.

Udał się więc do rymarza, gdzie zreperowano mu na milcząco pasek u spodni.