Sąsiedzi,
okoliczni mieszkańcy miasteczka, sklepowe z dalszych osiedli, wróble, oraz
ich odwieczni przyjaciele jastrzębie podziwiali, że Władek, zwany Władem
ma dwie nogi i do tego dokładnie obute. W życiu nic nie wiadomo, przecież
po miasteczku pędzą z niebywałą prędkością tramwaje, prababki rodzą kalekie
dzieci, ostre jak brzytwy szyby spadają z okien podczas karnawału, a po
mieście krąży bezkarnie Jakub C. Zet , obcinacz nóg, z ostrą siekierą w
prawej dłoni.
W mieście Włada żyje jeszcze wielu mieszkańców o dwu nogach i jak Pan Bóg
przykazał obutych dokładnie noga w nogę. W jego mieście mieszkam i ja dwunogi
urzędnik, ot taki Powiatowy Gryzipiórek. Tak mnie przezywają ze względu
na krzywy zgryz piórowy. Ja posiadam dwie nogi zakończone z jednej strony
butami, z drugiej atrybutem.
Udało się, że do tej pory posiadam jeszcze dwie nogi, ale cóż, ja jestem
maluczki, mało kto mnie zna w miasteczku, może mój szef z urzędu i sprzątaczka
Ola.
Gdybyś spytał kogokolwiek ile nóg ma ten urzędniczyna z krzywym zgryzem,
to wzruszyłby ramionami i udałby się do apteki, lub wypożyczalni kajaków,
bo tam podążał w danej chwili.
Co innego Władek zwany Władem, on jest ozdobą miasta i obleka swym wzrokiem
zaułki, oraz miejskie myszy. Wszyscy wiedzą, że Wład to Wład, widzą jego
obute nogi, i podziwiają go co niemiara.