Opowiadania:
Słowo się rzekło, kobyłka u płota.
A jakie słowo się rzekło?
Niestety rzekły się trzy słowa i na końcu ustawiło się literacki znaczek- kobyłko do płota!.
Chyba wkradła się pewna niekonsekwencja, na styku postanowień, czynu i konsekwencji.
Uważajmy, gdyż w ten sposób nie zajedziemy daleko, najwyżej za róg naszej ulicy, pod garmażerię, a zajedziemy niczym innym, tylko na hulajnodze.