Nad
ranem oddałem głowę katu, ale w południe wpadłem do kata, żeby zawiadomić
go, że głowę, moją własność, wypożyczam tylko na czas nieokreślony. Mało
tego, wieczorem znów zmieniłem zdanie i zażądałem, żeby kat oddał mi moją
głowę z powrotem, gdyż nie wyobrażam sobie udania się na spoczynek, bez
przeczytania kilku stron, z mojej ulubionej książki o zwierzątkach i roślinkach,
a w głowie znajdują się oczy, które widzą literki na kartkach stron. Również
w głowie znajduje się rozum, który potrafi literki te połączyć w słowa,
słowa w zdania, a zdania w historyjki o niezabudkach i myszozwierzach.
W życiu wciąż zmieniam zdanie, a zdanie wymieniam na towar, którego niestety
nigdy nie użytkuję, a użytki, na przykład rolne, zamieniam na łąki, dla
moich wyczytanych zwierzątek i roślinek.
I tak jakoś i tak coś...
|