Bokser
Henio Franio, dnia ósmego grudnia dwa tysiące trzeciego roku zwyciężył,
zwyciężył w słusznej sprawie. Owo zwycięstwo było tak nośne, że już dwudziestego
czwartego stycznia dwutysięcznego trzeciego roku, popiersie jego, czyli
tak zwany biust, stanął obok popiersi przyszłych prezydentów czwartej
Rzeczypospolitej, czyli biustów prezydenckich.
Po zwycięstwie boksera Henia Frania, matka nieznanego żołnierza, wyściskała
go od stóp do głów i uroczyście naprostowała skrzywiony nos, który się
skrzywił podczas walk o zwycięstwo w słusznej sprawie. Filozof grecki,
niejaki Sokrates, poskładał do kupy swe kości. Czaszkę umiejscowił tam
gdzie powinna być i tak cały już do kupy,powstał z grobu, i okrzyknął
go filozofem w ringu. Znany i ceniony plastyk Velázquetz Diego Rodriguez
de Silva, wymalował mu wyprostowany nos w kolorze pinki, czyli w kolorze
zwycięstwa. Wymalował farbami z importu, a pędzlem krajowym.
Henio bokser, zwycięzca w słusznej sprawie, w formie popiersi, zwanymi
biustami, zdobi gabinety prezydenckie, parki miejskie i wejścia do grudziąckiego
metra, które ma stanąć w trzeciej sześciolatce, licząc od dzisiejszej
daty.
|